piątek, 27 sierpnia 2010

Black Monday

   Czorny poniedziałek - tak właśnie kojarzy mi się ta przez wielu niekoniecznie-dobrze przyjmowana pora roku zwana potocznie jesienią. Zaczyna padać deszcz, złoty kolor pokazujący się na gałęziach skłania do powrotu we wspomnienia, a studenci cieszą się że są już studentami i mają miesiąc wakacji przed sobą. Doskonale że to właśnie ona kończy każdy kolejny rok, końcówki mają to do siebie że nie są skore do darzenia szczerym uśmiechem, w zamian okazując dalekie, puste spojrzenie wypełnione po brzegi myślami. I taka właśnie jest jesień w moich oczętach. Mój drogi dziadek dosłownie przed chwilą rewelacyjnie ujął ten dzisiejszy chłodny, jesienny właśnie dzień pewną sentencją: "Dzisiaj to tylko pranie trza zrobić". Coś w tym jest, naprawdę.

   Dzisiejsze zestawienie muzyczne zasugerował mi Windows Media Player swoim naprawdę dobrym algorytmem losowania kolejnych utworów - już od pierwszego kawałka (nie licząc tego, który wybrałem sam) podrzuca mi to, co po prostu pasuje, w dokładnie takiej kolejności, jaka pasuje. Jednakże poza muzyką chciałbym Ci też gorąco polecić pewien film. Jest on potężnym sznurem który zarzuca się wokół i ciągnie do tyłu, przypominając te lata dzieciństwa, które prawdopodobnie są pierwszymi  które pamiętamy (zastanawiałeś się kiedyś nad takim wspomnieniem?). I sikam zimnym moczem na to że na FilmWebie ocenili go nieco poniżej siódmej kreski.
   Poza tym mały bonus-ficzer w postaci innego drobnego filmu. Spodoba Ci się.
Enjoy!


ACDC - Highway To Hell

Mocny klasyk z silnie przesterowanymi gitarami. Motywuje, daje kupę energii, podnosi z krzesła razem z krzesłem - boski wokal !



Beastie Boys - Intergalactic

Ciężki bas ekipy brzmiącej prosto z radioodbiorników noszonych na ramionach afroamerykaninów trzydzieści lat temu - trochu groźnie, ale o to chodzi.



Mr. Oizo - Monday Massacre

Nie podchodź do tego kawałka jeśli nie jesteś w posiadaniu głośników/słuchawek będących w stanie przenieść dźwięki o potężnie niskiej częstotliwości - to właśnie czyni o jego uroku. Proste, ale wpada w ucho. Osobiście uwielbiam.



Bran Van 3000 - Drinking In L.A.

Uważany jako jeden z większych hitów lat 90' na świecie, acz niekoniecznie w naszym rodzimym kraju - jest w nim coś ciekawego i przyjemnego, po prostu. Swoiste podsumowanie.



Wilki - Eli Lama Sabachtani

Niespełna dwudziestoletni reprezentant polskiej sceny muzycznej - i nie mam naturalnie na myśli wokalisty a właśnie owy kawałek. Świetny tekst, szkoda że niewielu jest dziś skorych do powrotu do niego.



Gdzie mieszkają dzikie stwory (Where the Wild Things Are)

Tak jak napisałem za sprawą powyższego wstępu - film stanowiący powrót do wczesnej młodości. Młody chłopak nieco zapatrzony w siebie, pchany buntem ucieka z domu. Z czasem natrafia na wyspę, która przypomina jego osobisty, wyciągnięty z zamętów myśli świat - później wiadomo, 'the adventure begins'. Gorąco polecam, jakkolwiek wiele wiosen masz za sobą.



La Linea

Tu natomiast drobna odskocznia, i poniekąd również powrót do lat młodości - myślę, że spora większość będzie choć trochu kojarzyła tą serię animacji spod kreski francuskiego rysownika. Rewelacja, prostotą przyciąga i podsyca apetyt na kolejne odcinki. Co tu dużo mówić, sam zobacz.




Dziękuję za uwagę, czytamy się za jakiś czas ;)
Przyjemności !

8 komentarzy:

  1. No proszę, kolega Marcin ma chyba problemy ze snem ;). No nic, w każdym razie, notka jak najbardziej w moich klimatach.
    Czasem warto zaufać przypadkowości losowania maszyn ;). Weźmy takie aplikacje na fb- zawsze trafne, przecież! ;D

    anja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli tak dla Ciebie wygląda jesień to moje życie od jakiegos roku jest ciągłą, nieustającą jesienią. Windows MP spisał się wzorowo. Propozycje jak najbardziej przypadły mi do gustu. Mr. Oizo zwłaszcza. dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne jest to że można słuchać utworów nie przenosząc się nigdzie indziej(w sensie innej strony-nie wiem jak to profesjonalnie nazwać). Poza tym kawał dobrej muzy! I nieprawda że do tego utworu Wilków rzadko kto powraca- nawet ja mam wgrane ;) Poza tym uwielbiam Twego dziadka :D A no i zauważyłam że jedna z czynności Do zrobienia w życiu zniknęła- rozumiem że szczęśliwie spełniona ;) No i świetna szata graficzna!!! Kolorowo ale nie za bardzo i to mi sie baardzo podoba :) Pozostało mi już tylko nakarmić ryby. // Monia

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam ale zapomniałam jeszcze napisać że La linea jest super :D I że umiliłeś mi wieczór piątkowy ;)/ Monia

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesłuchałam wszystkiego i naprawdę się o Ciebie martwię. Jedyny kopiący kawałek to "Highway To Hell", mało tego, napisałeś, że od niego człowiek "podnosi się z krzesła razem z krzesłem" i tu już totalnie zgłupiałam. :D Ale mniejsza o to. Podobno zbliża się jesień, której tak bardzo nie lubisz, a tu same usypiające, nieco psychodeliczne klimaty z usypiającymi nutami z tych najniższych rejestrów. Nie wybaczę sobie jak jeden z moich ulubionych mężczyzn (przepraszam za ewentualne wrażenie uprzedmiotowienia, ale podobno faceci to lubią... wiem, że to zależy od sytuacji, ale pal licho) zapadnie przedwcześnie w zimowy sen, kiedy do zimy daleko. Poza tym... jesień potrafi być naprawdę ciepła. Nie mów, że nie lubisz takich np. sobotnich, jesiennych dni, kiedy za oknem jest szaro, ziemia złoci się od przeróżnej maści liści, a Ty siedzisz sobie zawinięty w ulubiony kocyk, z dobrą książką i ciepłym kakałkiem. Nie mów, że nie kusi Cię wizja takiego słodkiego lenistwa.
    Chociaż... nie wiem, na ile kuszące jest dla Ciebie teraz takie lenistwo. Po tym ostatnim filmowym poczęstunku mam wrażenie, że mocno się nam rozerotyzowałeś, mały zbereźniku. ;D

    Trzymkaj się!

    Aaa... i jak będziesz chciał, żeby ktoś Ci coś nasmarował co nieco, a wiem, że masz już jednego wspólnika u siebie, to daj znać. Chyba nie odmówisz tęskniącej za pisaniem koleżance?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaproponowany przez ciebie film byc dobry moze bo niebanalny w twej recenzji jest. Ja natomiast proponuje pisać bardziej poprawnie językowo gdyż obecnie niemało sobie ujmujesz : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytajac, ten malutki kawalacik tekstu "Black Monday", wszelka wyobraznia w mojej glowie automatycznie zaczela dzialac tworzac, pieknie opisana jesien, nigdy nie zdawalam sobie sprawy ze ta pora roku moze byc tak urocza, moze to poprostu jest zdolny autor tekstu?:D
    Poprostu ten blog jest niesamowity, ma w sobie ta czastke magii, ktora dąży do muzyki,
    Oczywiscie rownie piekne utwory muzyczne, i ich krotkie streszczenia , A co do filmu to zapowiada sie interesujacy!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiedziałem że kolega Marcin pisze bloga

    OdpowiedzUsuń

Krótka, treściwa opinia, albo surowa jazda i długi wywód ociekający w krwistą krytykę!

'klik' i piszesz